Właśnie skończyłam… Cóż, według Marii Czubaszek „Każda kobieta powinna w pewnym wieku ustalić, ile ma lat i już się tego trzymać”. Chyba jeszcze nie dotarłam do tego wieku, bo nadal nie zdecydowałam się przy jakiej liczbie lat obstawać. Ile by ich jednak nie było, to każdy 21 października nastraja mnie nieco refleksyjnie. Raz żwawiej, raz wolniej, ale zawsze zdarza mi się pomyśleć „Dziś moje urodziny. Co było rok temu? Co będzie za rok?”. I dziś takimi przemyśleniami się z Wami podzielę.
Archiwum tagu: psychologia
„Włam się do mózgu” R. Kotarski – recenzja
Miałam w tym roku już nie wydawać pieniędzy na książki. Tyle ich czeka do przeczytania na moich półkach! Ale ta, z którą dziś do Was przychodzę, jest tak niezwykła, że musiałam ją mieć. Przedstawiam Wam najnowsze dziecko Radka Kotarskiego – „Włam się do mózgu”.
Inni mają gorzej
Każdy z nas ma takie chwile, że staje się pocieszycielem. Komuś bliskiemu jest źle i staramy się jakoś pomóc. Możemy koić jego smutki na różne sposoby – czasem samą obecnością, czasem czynem, a czasem słowem. Co mówimy najczęściej? Jest kilka standardowych tekstów, ale dziś skupię się na jednym z nich. Na takim, którym przekonujemy naszego smutasa, że nie powinien się przejmować, bo są inni, którzy mają gorzej. To truizm, a czy działa pokrzepiająco?
Magia Świąt Bożego Narodzenia… w listopadzie
Pierwszą reklamę bożonarodzeniową w tym roku (magia świąt z Nutellą) zobaczyłam dokładnie 3 listopada. Chwilę później na Facebooku pojawił się wpis znajomej, że ona też już widziała, ale inną. I że jest w szoku. Jeszcze tego samego dnia kolejny znajomy udostępnił obrazek z następującymi słowami „Proszę w imieniu wszystkich Polaków wszelkie markety, firmy itp. o to, żeby wstrzymały się z reklamami świątecznymi chociaż do grudnia. Widząc reklamy na początku listopada cała świąteczna atmosfera przemija i znowu kolejne święta są do d*py. Udostępnij jeżeli popierasz tę prośbę.”. Pomijając już (moje ulubione) niewłaściwe użycie imiesłowu przysłówkowego (widząc reklamy atmosfera przemija) bardzo proszę o nie wyrażanie żadnych próśb w moim imieniu. A już na pewno nie takich, z którymi się nie zgadzam.
Dzisiejsza młodzież to nasze własne dzieło
Miało być o czym innym, ale ten temat wepchnął się, i to dosłownie, sam. Właśnie za pomocą dzisiejszej młodzieży.
Prawdopodobnie będę wywarzać tym postem otwarte drzwi, ale muszę to opisać, bo inaczej pęknę.
Otóż dzisiejsza młodzież (mówiąc młodzież mam na myśli wszystko, co ma lat -naście) to jest od początku do końca nasze dzieło (mówiąc nasze mam z kolei na myśli ludzi 25+, którzy dla dużego dziecka są już rozpadającym się próchnem, czyli ludźmi starszymi). To my stworzyliśmy ich takimi, jakimi są, oraz zbiorowo tworzymy ich kolejne setki. I nie mam na myśli oczywiście dosłownego „robienia” dzieci. Chodzi mi o kształtowanie ich młodych umysłów i miękkich kręgosłupów moralnych tak, że później to, co powstanie zasługuje tylko na wygłoszone narzekającym tonem „Ach ta dzisiejsza młodzież”.
Poszukiwanie przodków, czyli strata czasu
Wróciłam w zeszłą niedzielę z wyjazdu na Mazury. To rodzinne strony mojego taty i to właśnie z nim pojechałam. Nie była to jednak zwykła wizyta u babci, ponieważ (między innymi) mieliśmy do spełnienia misję. Otóż jadąc w piątek w stronę miasta docelowego, planowaliśmy zatrzymać się w pełnej małej mieścinie, Z. Mieliśmy w ten sposób postawić kolejne kroki na drodze do odnalezienia naszych przodków. Okazuje się jednak, że całe to szukanie jest bezsensowną stratą czasu i w ogóle nie powinniśmy go nawet zaczynać.
Dziewczynka z książeczkami
Bajka terapeutyczna.
Bardzo prywatna.
Taki impuls.
Aczkolwiek bardzo możliwe, że ją stąd skasuję.
Stereotypy i katolicyzm
Dziś trochę o stereotypach. Co ciekawe, trudno mi napisać o nich, samej nie odwołując się właśnie do uproszczeń. Tym bardziej, że gdzie dwóch Polaków tam trzy opinie, a rodaków z tym tematem związanych i mających własne zdanie mamy ładnych kilka milionów. Czytaj dalej
Najbardziej optymistyczne piosenki, cz. 1
Od początku pisałam wszędzie, że jestem uzależniona od muzyki. I jak na razie ani jednego wpisu o niej nie było. Dziś to nadrobię od razu muzyczną paczką – oto mój wybór najbardziej optymistycznych polskich piosenek jakie znam.